Dziś miało być szyciowo. Tak miałam przynajmniej zaplanowane. Ale niestety mój dzień trochę się dziś skomplikował i nie należał do tych fajnych. Wręcz przeciwnie powiedziałabym, że chyba wreszcie dosięgnęła mnie parszywa trzynastka.
Moja myśli od rana to szybko wyprawić dzieciaki do przeszkoli. Mam trojkę dzieci z czego 2 chodzi do przedszkola. Poranne śniadanie, kawa, ubieranie dzieciaków w kombinezony (wiosno błagam przybądź już, mam dość!) i droga do przedszkola. No właśnie droga. Z domu do przedszkola mam góra 5 min samochodem, polną drogą. I dziś pewien pan nie zauważył mnie, a miałam pierwszeństwo i wyjechał mi na drogę. Ratując siebie , dzieciaki siedzące z tyłu, uciekałam na bok. Ale niestety na mojej drodze znalazł się piękny słupek ogrodzeniowy z cegły klinkierowej, który koniecznie chciał przytulić mój samochód. Uratowałam samochód Pana, który winny był tego zdarzenia, ale niestety siebie już nie. I tak o godz. 8:20 mój plan na dzisiejszy dzień się urwał, a tyle miałam zaplanowane. Cieszę się, że nic się nie stało dzieciom, że nie płakały, nie miały traumy i że Pan winowajca zachował się bardzo w porządku. Zatrzymał się, pomógł mi odwieźć dzieci do przedszkoli swoim samochodem, sam zaproponował żeby wezwać policję. Wiedział doskonale że to jego wina i że uratowałam jego piękne BMW. A mój samochód tak wygląda.
A potem cały dzień załatwiania spraw związanych z naprawą. Ale co tam, samochód rzecz nabyta, jak to mój m powiedział.
Robiąc po południu zakupy, na pocieszenie kupiłam sobie 3 kubasy do kawy, czekolady i herbaty.
Jak zwykle urzekł mnie kolor niebieski, czyli hot chocalate. A resztę zakupiłam do kompletu. Choć ten zielony nie jest do końca w moim stylu. Do każdego kubka dołączony jest mały gadżet: do czekolady - małe mieszadełko, do herbaty - zaparzacz, a do kawy mała łyżeczka. Oczywiście w zestawie znajdują się małe pudełeczka z produktami do parzenia.
Dla mnie rewelacja:)
I tak dobiega dzisiejszy dzień. Jestem strasznie zmęczona psychicznie. Ale za to bogatsza o kubki:)
Pozdrawiam,
Lola
kubki są świetne..gdzie je kupiłaś?
OdpowiedzUsuńmam nadzieje,że Twój samochód szybko odzyska dawny wygląd :)
Auchan:)
Usuńo matko.. dobrze, że Wam nic nie jest. Lubiłam Twój samochód:)
OdpowiedzUsuńA kubki są świetne:) Auchan?
zgadza się Aga. To Auchan. A samochód też lubię i mam nadzieję że wróci do mnie szybko
Usuńnajważniejsze że Wam się nic nie stało samochód się wyklepie :)
OdpowiedzUsuńkubeczki świetne :))))
pozdrawiam ciepło
Ojojoj co za bezczel z tego BMW! Niestety jest to duży problem, chyba, że macie 2 auta i sobie jakoś poradzicie. Mi pod pracą pan wjechał niechcący i miałam spore zamieszanie, bo mamy 1 auto, naprawa się ciągnęła, bo auto na gwarancji więc ASO. Życzę szybkiego doprowadzenia do zakończenia sprawy! Najważniejsze, że Wy cali :) Kubasy cudowne, ten niebieski mój faworyt! Buziole!
OdpowiedzUsuńAuta mamy dwa, ale jeden rodzinny a drugi typowo dla faceta. samochód dostałam zastępczy, bo wszystko idzie ze sprawcy OC, ale problem jest jak przypiąć 3 foteliki z tyłu. One po prostu tam się nie mieszczą. I miej tu człowieku 3 dzieci:)
UsuńNajważniejsze, że nic się Wam nie stało i ucierpiał jedynie samochód.
OdpowiedzUsuńDobrze, że dzień zakończył się spokojnie.
Niebieski kubek the best ;)
Samochód rzecz nabyta. Dobrze, że dzieciaki wyszły z tego bez urazu. A pocieszyciele cudne:)
OdpowiedzUsuńDzieciaki w porządku nawet nie zapłakały. A samochód mniejsza o niego, tylko gorzej teraz funkcjonować, bo jak wcześniej pisałam to niestety w zastępczym nie mieszczą się 3 foteliki z tyłu. I jest problem:)
UsuńOj współczuję!! Najważniejsze,że nic nie stało sie dzieciom ani Tobie...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Najważniejsze, że Wy jesteście cali i zdrowi. A samochód się naprawi!
OdpowiedzUsuńA kubki rewelacja! Sama bym się w takie zaopatrzyła :)
pozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://etat-mama-i-tata.blogspot.com/